Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie ma w tym temacie jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast, uogólniając, można powiedzieć, że studiowanie sensu nie ma. Strata czasu i strata pieniędzy.
Kierunki humanistyczne w żaden sposób nie przybliżają Cie do znalezienia pracy, natomiast powodują, że na rynku pracy zaczynasz istnieć pięć lat później niż powinieneś / powinnaś.
Oczywiście chodzi o kierunki humanistyczne z wyłączeniem prawa. Jednakże tutaj, aby zrobić niezbędne aplikacje, zazwyczaj potrzebne są znajomości.
Są też kierunki, po których masz stosunkowo pewny zawód, jak na przykład - rzućmy jakąś skomplikowaną nazwą - audiofonologia, natomiast masz niepewną płacę. Przykładowa audiofonologia to kierunek medyczny, 5 lat studiowania, a zarobki na poziomie kasjera.
Kierunki studiów, które dają i pewną pracę, i pewną płacę, to w zasadzie... jeden kierunek. Kierunek lekarski i specjalizacja zabiegowa (chirurgia na przykład). Dobrze mają się też informatycy, jednak nie mają tak łatwiej drogi do znalezienia etatu jak lekarze. Z kolei inżynierowie czy ekonomiści na pewno mają lepiej niż humaniści, ale... wcale nie jest tak, że praca sama ich znajdzie.
Reasumując - pewną pracę i pewną płacę gwarantuje praktycznie tylko kierunek lekarski.
Ranking zarobków absolwentów poszczególnych uczelni znajdziesz tutaj.
Z tą pewną pracą i płacą po lekarskim też bym nie przesadzała. Nie każdy zostanie neurochirurgiem! Więc jak się komuś nie uda dostać na dobrą specjalizację, to z tą płacą może być różnie - ale fakt, praca jest. Pozostaje jeszcze tylko inny aspekt - jakim kosztem (dyżury, non stop w robocie).
OdpowiedzUsuńChociaż sama jestem na psychologii, więc się nie będę odzywać, bo jak nie zrobię miliona rzeczami poza studiami, to mogę liczyć na kasę w Biedronce.
Darujcie sobie kierunki teoretycznie zamawiane i super oblegane, bo po nich za kilka lat bedzie totalne bezrobocie. Polecam studia praktyczne, a takie skonczylem ponad rok temu na wyzszej szkole bezpieczenstwa, kierunek Bezpieczenstwo Narodowe, pół roku później dostałem robote w służbach mundurowych. tyle!
OdpowiedzUsuń